Gdyby filmy miały w sobie więcej metalu, byłby znacznie lepsze. Oczywiście nie chodzi tu o żaden kruszec, ale o najpiękniejszy dźwięk świata, czyli solówki na gitarze i ostre brzmienie. Zobaczcie jak bardzo zmieniają się znane sceny z filmów przy odrobinie metalowej magii.
Komentarze
Odśwież